Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

czwartek, 9 maja 2013

#15 Harry cz.1

Właśnie stałam przed garderobą chłopców. Nie mogłam jeszcze uwierzyć w to, co się przed chwilą wydarzyło...
 Zacznijmy od początku. Miałam bilet 'Meet&Greet' na koncert One Direction. Mogłam choć przez chwilę być przy moich idolach.Samo to było spełnieniem moich marzeń. Stało się jednak coś jeszcze... Podczas wspólnych zdjęć Harry podał mi małą, zwiniętą karteczkę. Początkowo myślałam, że to jakiś zabawny tekst, numer telefonu, którego i tak nigdy nie odbierze, twitter lub coś takiego.Gdy jednak podczas koncertu przeczytałam, co jest na niej napisane, niemal nogi ugięły mi się w kolanach...
'Kociaku, czekaj na mnie przed garderobą po koncercie. Całuję, Harry xx.
I właśnie tak się tutaj znalazłam.. Byłam podekscytowana jak nigdy.Dłonie mi się trzęsły, a nogi odmawiały posłuszeństwa. Nie wiedziałam, co planuje Harry. Praktycznie go nie znałam. Od lat jednak, tak jak reszta zespołu, był mężczyzną mojego życia... Słyszałam wiele plotek na temat sprowadzania dziewczyn do hoteli przez Stylesa... Ludzie jednak wymyślają różne głupoty, a ja nie chciałam stracić okazji poznania kogoś tak dla mnie ważnego. Pragnęłam tak jak każdy spełnić swoje marzenia , czy to takie dziwne?Nie zdawałam sobie jeszcze sprawy, jakie to przyniesie konsekwencje...
Moje rozmyślania przerwał dźwięk otwieranych drzwi. Przed sobą ujrzałam Hazzę we własnej osobie. Próbowałam się uspokoić i udać zwykłą dziewczynę, a nie zakochaną w nim fankę. Z trudem mi się to udało.
-Już myślałem, że nie przyjdziesz- odparł uśmiechnięty chłopak- chodź, mam tutaj taki sekretny pokój, będziemy mogli lepiej się poznać- dodał i ujął moją dłoń.
-Dlaczego tak właściwie chciałeś, żebym tutaj przyszła? - zapytałam już bardziej rozluźniona. Moją głowę zaprzątały różne dziwne myśli. Przecież loczek nawet nie wiedział, kim jestem.
-Ponieważ bardzo mi się spodobałaś- zaśmiał się chłopak i zatrzymał się na chwilę, aby spojrzeć mi w oczy.  Jego bezpośredniość zrobiła na mnie wrażenie. Zawsze lubiłam takich chłopaków.  Po  chwili weszliśmy do jakiegoś pokoju. Harry zamknął za nami drzwi i usiadł na kanapie.
-Nie usiądziesz obok mnie?-spytał loczek i pokazał miejsce na sofie - Nie wstydź się- dodał z uśmiechem. Po chwili zajęłam miejsce obok chłopaka.
-Nie pytałem się jeszcze, jak masz na imię- stwierdził.
-[T.I]- odparłam, starając się nie zatonąć w jego niesamowicie pięknch, zielonych tęczówkach. Hazza chyba zdawał sobie sprawę z tego, jak wpływa na dziewczyny.
-Widzę, że jesteś trochę spięta.- wyszeptał i położył dłoń na moim udzie. Po moich plecach przeszedł przyjemny dreszcz. Nigdy nie spodziewałam się, że znajdę się w tak intymnej sytuacji z Harrym. Jego bliskość bardzo mi się podobała.
-Zawsze widziałam cię na plakatach lub w teledyskach, więc jeszcze nie mogę uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę, Harrey- powiedziałam szczerze i uśmiechnęłam się do niego.
-To uwierz, kochanie. Ja naprawdę tu jestem- odparł Hazza i zmniejszył dzielącą nas odległość. Delikatnie ujął moją twarz w dłonie i musnął moje usta. Jego wargi miały słodki smak. Czas na chwilę się zatrzymał.  Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że pocałował mnie obiekt moich westchnień- Harry Styles. To było jak sen. Miliony dziewczyn oddałoby wszystko, by znaleźć się na moim miejscu. Nie potrzebowałam niczego więcej, tylko jego dotyku. W odpowiedzi zatopiłam palce w jego loczkach i oddałam mu pocałunek, tym razem bardziej namiętnie. Sama nie spodziewałam się po sobie, że to zrobię. Całowaliśmy się tak przez  dłuższą chwilę. Ten chłopak naprawdę niesamowicie to robił. Nagle Harry odsunął się lekko ode mnie i patrząc mi w oczy ściągnął koszulkę. Jego tatuaże sprawiały, że brunet wydawał się jeszcze bardziej seksowny, o ile to wogóle możliwe. Po chwili zrobiłam to samo, na co brunet zareagował najpiękniejszym uśmiechem, jaki kiedykolwiek widziałam. Moje ręce objęły jego umięśnione ciało. Ponownie się całowaliśmy i przeszliśmy do zdejmowania pozostałych części garderoby.
-Harry, to będzie mój pierwszy raz- wyszeptałam. On w odpowiedzi ponownie wpił się w moje sine już od pocałunków usta.
                                                                            ~...~
Leżałam wtulona w tors loczka. Czułam bicie jego serca. Najchętniej zatrzymałabym czas i nigdy nie oderwała się od Hazzy.
 Dopiero wtedy zrozumiałam powagę sytuacji- straciłam dziewictwo z  chłopakiem, którego dopiero co poznałam. Jednak to było... coś innego. Był dla mnie ważniejszy od wszystkich innych na mojej drodze. Może dlatego wszystkie moje poprzednie związki się rozpadały- po prostu za bardzo kochałam One Direction, a szczególnie Harrego. Ten, kto nie ma swojego idola nigdy tego nie zrozumie. Nie zrozumie, że można kochać kogoś nawet, kiedy nigdy się go nie poznało. Jednak ja i miliony innych Directioners darzyłyśmy tych pięciu wariatów niewyobrażalnie wielką miłością...
-Harry, a co będzie, jak zajdę w ciążę?- spytałam szeptem chłopaka. Zachowaliśmy się trochę nieodpowiedzialnie, ale niczego nie żałowałam. 
-Spokojnie, kotku. Nie zajdziesz. Uważałem- uspokoił mnie Harry i zaczął lekko gładzić moje włosy. Po chwili usiadł na skraju łóżka i zatopił głowę w dłoniach- to wszystko jest dla mnie takie trudne... [T.I], mam teraz trasę koncertową, jestem sławny, nie mogę sobie pozwolić na żaden związek. Nie bierz tego do siebie- zaczął, a moje oczy lekko się zaszkliły- jeżeli będziesz chciała pogadać, proszę, to jest mój numer- podał mi zwiniętą karteczkę, taką jak wcześniej- to wszystko, co na razie mogę dla ciebie zrobić- powiedział a po jego policzku spłynęła pojedyncza łza.
-Rozumiem, Harry. Nie przejmuj się- powiedziałam i objęłam chłopaka. Hazza był cudowny pod każdym względem. Przez te kilka godzin zdążyłam już go pokochać. Wiedziałam jednak, że to nie ma sensu i że nie mogę grać na jego uczuciach. Chłopak odwrócił się do mnie i zatopił swoje wargi w moich. Położył się lekko na mnie i wyszeptał:
-Jesteś cudowną i piękną dziewczyną, nie zapominaj o tym- po czym wstał i założył na siebie koszulkę. Ja też się ubrałam i pocałowałam chłopaka na pożegnanie. Starałam się nie wybuchnąć płaczem, że to wszystko tak szybko się skończyło, że to prawdopodobnie ostatni pocałunek, który złożyłam na jego ustach. Były to jednak najwspanialsze chwile mojego dotychczasowego życia. Wychodząc na korytarz nie dałam rady i zaczęłam płakać, jak małe, bezbronne dziecko. Nie chciałam, żeby Harry czuł się winny, więc szybko pobiegłam w stronę wyjścia. Natknęłam się na Nialla, który nie pytając o nic przytulił mnie mocno i wyszeptał mi do ucha ' Wszystko będzie dobrze'.
                                                                                             ...
Po powrocie do domu myślałam tylko o moim spotkaniu z Hazzą. Zastanawiałam się, czy nie wymyśliła tego moja chora wyobraźnia. Tęskniłam za nim, ale nie chciałam do niego dzwonić. Nie chciałam, by miał poczucie winy. Lepiej będzie dla niego, gdy o mnie zapomni.
Dwa miesiące po pamiętnym koncercie strasznie źle się czułam. Wymiotowałam w szkole, więc postanowiłam wrócić do domu. Po drodze wstąpiłam do apteki, aby kupić coś na mdłości. W oczy rzucił mi się test ciążowy.
-Poproszę jeszcze dwa testy ciążowe- wyrwało się z moich ust. To, że jestem w ciąży było raczej nie możliwe, Harry przecież uważał, ale chciałam wykluczyć wszystkie powody mojego złego samopoczucia. Napotkałam karcące spojrzenia innych ludzi będących w aptece. Nie dziwiłam im się, wkońcu byłam dość młoda. Po odebraniu reszty pobiegłam do domu. Po chwili byłam już w łazience. Chciałam już mieć z głowy zrobienie tego cholernego testu. Gdy zobaczyłam wynik, zrobiło mi się słabo.
-O Boże...- wyszeptałam. Nie wierzyłam własnym oczom. To by wyjaśniało, dlaczego się tak czułam. Pod moim sercem rozwijał się malutki człowiek...
Nie wiedziałam, co robić. Łzy zaczęły strumieniami lecieć po mojej twarzy. Przecież nie skończyłam nawet liceum, a ojciec mojego dziecka mieszkał wiele kilometrów ode mnie i robił teraz międzynarodową karierę... Moje ciało zaczęło lekko się trząść, a oddech stał się płytki. Nie miałam odwagi powiedzieć tego rodzicom. Jeszcze nie. Nie wiedziałam, jak zareagują. Szybko niezauważona pobiegłam do pokoju. Postanowiłam, że najpierw zadzwonię do Harrego. Wkońcu musi się o tym dowiedzieć. Jest ojcem tego dzidziusia. Wybrałam numer z karteczki, którą od niego dostałam, lecz nikt nie odbierał.  Po kilku godzinach zadzwonił mój telefon. Okazało się, że to Hazza.
-Hej, to ja, [T.I]- zaczęłam rozmowę zdenerwowana.
-Cześć kotku, co się stało? Sory, że nie odbierałem, ale miałem masę koncertów, imprez i tego wszystkiego...- zaczął.
-Harry, jestem w ciąży- przerwałam mu szeptem, a łzy ponownie pojawiły się na moich policzkach. Odpowiedziała mi cisza w słuchawce.
                                                                                                     HazzGirl
Hej! Oto pierwsza część Harrego. Co o niej myślicie, kochane?
Jeśli możecie, KOMENTUJCIE. Chcę wiedzieć, czy moje prace wam się podobają i czy chcecie następnych części :***** Naprawdę to dla mnie dużo znaczy.
W komentarzach możecie również prosić o dedykacje lub zamówienia dotyczące imaginów :)
Mam nadzieję, że w tym tygodniu dobijemy do 3000 wejść, dupki:**** ~ wasza HazzGirl

6 komentarzy:

  1. Laska, a nie wiem jak Ty to robisz! ;D
    To jest nienormalnie, przekosmicznie genialne! ;*
    Nie ma słów, którymi mogłabym wyrazić zajebistość tego imagina!
    Haha Ty wiesz, że lubię taką tematykę :p
    Jestem cholernie zazdrosna!
    Dlaczego ja nie mam takiego talentu?! Why?! :D
    Czekam na kolejną część :)


    my-world-and-one-direction.blogspot.com
    Nowy rozdział.
    Skomentujesz? :3

    OdpowiedzUsuń
  2. akcja zaczyna się rozkręcać
    ciekawa jestem, co bd w kolejnej części :)

    pozdrawiam i zapraszam do mnie http://one69direction69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za miłe opinie :) Na pewno zajrzę na wasze blogi :****** HazzGirl

    OdpowiedzUsuń
  4. boooskie :D
    NAPISZ KILKU-PARTOWCA O HORANIE
    Z HAPPY ENDEM, ŻE SIĘ DOPIERO CO POZNAJĄ, ALBO SĄ PRZYJACIÓŁMI I WYZNAJĄ SOBIE M.I.Ł.O.Ś.Ć. ALBO O TYM, ŻE SĄ PARA ONA ZACHODZI W CIĄŻE NIE CHCE NISZCZYĆ MU KARIERY I WYJEŻDŻA, ONI SPOTKAJĄ SIĘ GDY DZIECKO PRZYSZŁO NA ŚWIAT I HORAN WIDZĄC JE JEST PENY, ŻE TO JEGO DZIECKO BO JEST BAAARDZO PODOBNE I HAPPY END
    PLOOOSE
    ALBO JAKIKOLWIEK KILKUPARTOWIEC O HORANIE Z HAPPY ENDEM
    dla
    Miskax3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W najbliższym czasie się postaram i na pewno Ci go zadedykuję:) Napisanie imagina trwa jednak sporo czasu, więc musisz troszeczkę poczekać:) ~HazzGirl

      Usuń
  5. PROSZĘ , PROSZĘ , pisz dalej . jesteś boska ;*

    http://somethingformyheart.blogspot.com/

    zerkniesz i zostawisz komentarz ? ;p dzięki z góry ;*

    OdpowiedzUsuń